Dobrnęłam do trzech 8-minutówek, przeplatanych dwiema minutami biegu.
I dałam radę i nie było wcale tak źle.
Wnioski: niedobrze jest odpuszczać, niedobrze nie pójść pobiegać. Demoralizująco i rozpłaszczająco na kanapie.
Przyjechałam dziś na rowerze do pracy i nie wiem czy jeszcze kiedyś to zrobię.
Nie bawi mnie tłum na szosie i ciąży świadomość czekających na wyprzedzenie mnie samochodów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz