No i po następnym dniu.
Pierwszy raz zostałam pozdrowiona na trasie. Może już nie wyglądam tak rozpaczliwie? Who am I kidding?
Odmówiły mi posłuszeństwa mięśnie w lewym udzie, tylko trochę co prawda i pod sam koniec,ale zawsze. Jak nie zeszłotygodniowa kolka to teraz to. Co z tego wyjdzie? Postanowiłam porozciągać co się da ale nie wiem jak będzie. Dzisiaj przerwa, więc może rolki? Może po prostu spacer? Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz